To pytanie jest prawdziwą zmorą szczególnie młodych ludzi.
Lepiej wynajmować czy zaciągnąć kredyt hipoteczny i mieszkać na swoim. Część
społeczeństwa nie ma tego dylematu – są to osoby, które nie dysponują gotówką
lub nie posiadają zdolności kredytowej. Ta grupa skazana jest na wynajem. Natomiast
osoby, które posiadają stabilne dochody i
zdolność kredytową mogą rozważyć
czy kupić czy wynajmować.
Głównym argumentem przemawiającym za zakupem w kredycie jest
to, że z miesiąca na miesiąc klienci są właścicielami coraz większej część
mieszkania (spłacając raty kapitałowe
zadłużenie maleje). Płacąc raty najmu
nie budujemy własności.
Co się stanie w momencie braku dochodów?
W przypadku najmu tracimy dalszą możliwość wynajmowania,
właściciel rozwiązuje naszą umowę i pozostajemy z niczym (ew. z meblami). W
przypadku kredytu i niespłacania rat bank zabierze nam nieruchomość i ją
sprzeda. Ważnym jest to, że pieniądze ze sprzedaży w pierwszej kolejności
trafią do banku, a nadwyżka trafi do klientów. Jak to działa. Np. wartość
mieszkania to 200 tys. zł, a kredytu do spłaty pozostaje 100 tys. zł. Bank
wystawi na licytacje mieszkanie za ¾ wartości tj. 150 tys. zł. z tej kwoty do
banku trafia 100 tys. zł, a do klientów 50 tys. zł. W tym przypadku klienci nie
pozostają bez jakichkolwiek środków tak jak przy okazji wynajmu. Oczywiście
kredytobiorcy muszą się liczyć ze zmianą wysokości rat kredytowych oraz zmienną
wartością nieruchomości. Ważne jest też by uwzględnić co kilka rat remontów.
Potencjalną korzyści jest to, że po całkowitej spłacie kredytu posiadamy
majątek. Korzyścią wynajmu jest znacznie
większa elastyczność. Możemy mieszkać tam gdzie praca nasza. W miarą zmiany
potrzeb (pojawiają się dzieci) możemy szybko wynająć inne większe mieszkanie.
Klienci kredytowi są bardziej zablokowani.
Jeśli Twoje dochody obniżą się znacząco to w przypadku
kredytu możesz mieć problem – trudno będzie zmniejszyć raty kredytu, a w
przypadku najmu reagujesz błyskawicznie wynajmujesz mniejsze i „za miastem”.
Ale dlaczego Polacy chcą mieć mieszkania na własność? bo
jesteśmy biedni jak mysz kościelna. Wojna i socjalistyczna gospodarka zrobiła
swoje. Nie mamy zgromadzonego kapitału więc staramy się go zdobywać. Nie bez
znaczenia jest bardzo płytki rynek mieszkań na wynajem. Brak jednoznacznych
przepisów prowadzi do strachu i niepewności zarówno najemców jak i wynajmujących.
Chociaż statystyki są dla nas łaskawe: w Polsce mieszkania
na własność stanowią 82% wszystkich
mieszkań , w bogatej Szwajcarii 37%, we Francji 58%, Niemczech 45%. Jednak to
tylko statystyki, w Polsce własność powstała z uwłaszczenia mieszkań
wybudowanych w PRL, a na zachodzie głównie z dogodnego kredytu hipotecznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz