Z roku na rok pojawia się coraz
więcej mieszkań na licytacjach komorniczych. Czy warto kupić i jakie są
zagrożenia. Najczęściej są to długi czynszowe lub hipoteczne.
Wielkim plusem zakupu z licytacji
jest możliwość zakupu mieszkania w cenie
niższej od rynkowej. Jednak często to tylko teoria. Zwykle mieszkania sprzedają
się na drugiej licytacji gdzie ich cena to 2/3 wartości rynkowej. Czy to ceny
okazyjne zależy w dużej mierze od … rzeczoznawcy. Jeśli oszacuje wartość
nieruchomości powyżej ceny rynkowej to zakup na licytacji już nie musi być
korzystny. Jeszcze ciekawsza sytuacja zachodzi wówczas gdy pojawia się kilku
chętnych na zakup i w stanie wielkich emocji podbijają cenę w nieskończoność.
Byłem świadkiem takiej licytacji … ostateczna cena stanowiła 111% wartości
rynkowej. Ależ były emocje, zacietrzewienie i szarpanie za rękaw (partnerka
licytującego próbowała Go sprowadzić na ziemię).
Są też zagrożenie. Często
licytujemy mieszkanie a tam zamieszkuje rodzina. Czas, który upłynie od
wygranej licytacji do przejęcia lokalu to nawet 6 miesięcy. Najgorsze jest to
czekanie na potwierdzenie własności tzw. „prawomocne postanowienie o
przysądzeniu własności”. Założyłem optymistyczny termin. Należy pamiętać, że
dłużnik ma prawo odwoływać, kilkukrotnie w nieskończoność.
Licytacje odbywają się w Sądzie
Rejonowym – zgodnie z lokalizacją nieruchomości. Udział biorą: komornik, sędzia
i licytanci. Mogą też być postronni obserwatorzy. Nie ma konieczności by był
również wierzyciel czy dłużnik. By stać się licytantem należy wpłacić kwotę w
wysokości 10% kwoty wywoławczej. Przegrani otrzymują jej zwrot.
Informacje o aktualnych aukcjach
można znaleźć na stronach internetowych komorników oraz Krajowej Rady
Komorniczej.
I jeszcze bardzo istotna sprawa –
bardzo trudno sfinansować zakup na licytacji kredytem hipotecznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz