W styczniu opisywałem sprawę gdy upadł
bank prowadzący rachunek powierniczy. Nie ma dobrych wieści. Wiele wskazuje, że
klienci, którzy zapłacili 100% za swoje mieszkania zostaną wyrolowani. Zostali
z niczym. Jeszcze nic nie jest przesądzone ale kiepsko to wygląda. Sytuacja
prawna jest nadal niejasna ale wiele wskazuje na to, że zamiast mieszkań
dostaną środki pieniężne … których nie dostaną bo ich zabraknie. Całość
wchłonie główny wierzyciel Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Sprawa dotyczy 150
rodzin. I tyle w sprawie rachunków powierniczych. By nie kończyć
pesymistycznie - niebawem wejdzie w życie znowelizowana ustawa o
rachunkach powierniczych, która zabezpieczy interesy klientów w sytuacji gdy
upadnie bank powiernik.
Dla przypomnienia wpis
na blogu - poniedziałek, 25 stycznia 2016
By chronić klientów dewelopera przed ich
upadłością dwa lata temu wprowadzono tzw. ustawę deweloperską. Miała ona
chronić pieniądze klientów. Do tej pory zwykle środki klientów przepadały wraz
z kłopotami deweloperów. Od czasu wejścia ustawy jest lepiej – tzn. w teorii ma
być lepiej. Wszystkie strony związane z ustawą deweloperską wskazują, że jest
ona jak szwajcarski ser składa się z samych dziur samych …. Dużo debatowano nad
jej nowelizacją, jednak prawie nikt nie przewidział sytuacji, która miała
miejsce w końcówce roku 2015. Nastąpił upadek banku w którym jeden z
deweloperów posiadał rachunek deweloperski. Co ciekawe to był rachunek typu
zamkniętego – w powszechnej opinii najbezpieczniejszy ( na ten rachunek klienci
dewelopera wpłacają sukcesywnie swoje środki – po zakończeniu budowy całego
bloku pieniądze trafiają do dewelopera a klucze do klienta). W tym konkretnym
przypadku upadłości banku lepszym byłby rachunek powierniczy typu otwartego
(wypłaty na konto dewelopera następują sukcesywnie do postępu robót).
Cóż więc się wydarzyło?
Klienci jednego z podwarszawskich
deweloperów wpłacali pieniądze na rachunek powierniczy zamknięty dewelopera
prowadzony w banku spółdzielczym. Klienci w pełni zapłacili za swoje
mieszkania. Nie nastąpiło jednak przeniesienie własności mieszkań na klientów –
był jakiś problem z podziałem gruntów. Bank nie przekazał deweloperowi środków
z rachunku. I w tym czasie ogłoszona upadłość banku.
Co jest obecnie?
Deweloper może odzyskać 100 tys. EUR z
Bankowego funduszu Gwarancyjnego. Klienci nie mogą odzyskać ani złotówki.
Klienci zamieszkują lokale, które nie są ich własnością – pozostają w gestii dewelopera.
Deweloper nie może odzyskać środków na rachunku ( ok. 3 mln zł). Nikt nie wie co
dalej zrobić z ta sytuacją, można by np. skompensować wierzytelności (kredyt
dewelopera) z należnościami (pieniądze od klientów). I jeszcze jedno, jeśli
nawet deweloper wiedziałby o kłopotach banku to bez jego zgody nie może
przenieść rachunku powierniczego do innego banku … Zgodnie z ustawą
deweloperską klienci mogą się zwrócić o ogłoszenie upadłości dewelopera
–przejmą wówczas budynek … Nie o to jednak w ustawie o ochronie nabywców lokali
chodziło.