wtorek, 27 września 2016

Upadek banku powiernika - klienci zostali z niczym

W styczniu opisywałem sprawę gdy upadł bank prowadzący rachunek powierniczy. Nie ma dobrych wieści. Wiele wskazuje, że klienci, którzy zapłacili 100% za swoje mieszkania zostaną wyrolowani. Zostali z niczym. Jeszcze nic nie jest przesądzone ale kiepsko to wygląda. Sytuacja prawna jest nadal niejasna ale wiele wskazuje na to, że zamiast mieszkań dostaną środki pieniężne … których nie dostaną bo ich zabraknie. Całość wchłonie główny wierzyciel Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Sprawa dotyczy 150 rodzin. I tyle w sprawie rachunków powierniczych. By nie kończyć pesymistycznie  - niebawem wejdzie w życie znowelizowana ustawa o rachunkach powierniczych, która zabezpieczy interesy klientów w sytuacji gdy upadnie bank powiernik.

 Dla przypomnienia wpis na blogu - poniedziałek, 25 stycznia 2016
By chronić klientów dewelopera przed ich upadłością dwa lata temu wprowadzono tzw. ustawę deweloperską. Miała ona chronić pieniądze klientów. Do tej pory zwykle środki klientów przepadały wraz z kłopotami deweloperów. Od czasu wejścia ustawy jest lepiej – tzn. w teorii ma być lepiej. Wszystkie strony związane z ustawą deweloperską wskazują, że jest ona jak szwajcarski ser składa się z samych dziur samych …. Dużo debatowano nad jej nowelizacją, jednak prawie nikt nie przewidział sytuacji, która miała miejsce w końcówce roku 2015. Nastąpił upadek banku w którym jeden z deweloperów posiadał rachunek deweloperski. Co ciekawe to był rachunek typu zamkniętego – w powszechnej opinii najbezpieczniejszy ( na ten rachunek klienci dewelopera wpłacają sukcesywnie swoje środki – po zakończeniu budowy całego bloku pieniądze trafiają do dewelopera a klucze do klienta). W tym konkretnym przypadku upadłości banku lepszym byłby rachunek powierniczy typu otwartego (wypłaty na konto dewelopera następują sukcesywnie do postępu robót).
Cóż więc się wydarzyło?
Klienci jednego z podwarszawskich deweloperów wpłacali pieniądze na rachunek powierniczy zamknięty dewelopera prowadzony w banku spółdzielczym. Klienci w pełni zapłacili za swoje mieszkania. Nie nastąpiło jednak przeniesienie własności mieszkań na klientów – był jakiś problem z podziałem gruntów. Bank nie przekazał deweloperowi środków z rachunku. I w tym czasie ogłoszona upadłość banku.
Co jest obecnie?

Deweloper może odzyskać 100 tys. EUR z Bankowego funduszu Gwarancyjnego. Klienci nie mogą odzyskać ani złotówki. Klienci zamieszkują lokale, które nie są ich własnością – pozostają w gestii dewelopera. Deweloper nie może odzyskać środków na rachunku ( ok. 3 mln zł). Nikt nie wie co dalej zrobić z ta sytuacją, można by np. skompensować wierzytelności (kredyt dewelopera) z należnościami (pieniądze od klientów). I jeszcze jedno, jeśli nawet deweloper wiedziałby o kłopotach banku to bez jego zgody  nie może przenieść rachunku powierniczego do innego banku … Zgodnie z ustawą deweloperską klienci mogą się zwrócić o ogłoszenie upadłości dewelopera –przejmą wówczas budynek … Nie o to jednak w ustawie o ochronie nabywców lokali chodziło.


wtorek, 6 września 2016

17% młodych ludzi w Europie nie uczy się ani nie pracuje.


Dzisiaj dotarłem do danych Eurostatu – jak wygląda Polska – jest w środku statystyk. 
W Polsce niepracujących i nieuczących się młodych ludzi mamy  18%, we Francji również 18%, w Hiszpanii 23%, we Włoszech aż 31%, w Irlandii 19%. 
I na drugim biegunie jest Holandia ( 7%), Niemcy (%), Czechy (10%).


Niedawno poruszałem temat na blogu z kim mieszkają Polacy. http://krzymski.blogspot.com/2016/07/z-kim-mieszkaja-polacy.html. Dzisiaj wg.  danych Eurostatu i na tle Europy wyglądamy nawet nieźle. 
W Polsce 56% ludzi w wieku 25-29 zamieszkuje z rodzicami. Więcej młodzieży mieszka z rodzicami w Słowacji (73%),Chorwacji (70%), Grecji (68%), Włoszech (66%, na Węgrzech (66%), Rumuni (61%), Portugalii (60%), na Malcie (56%). 
Ale są również kraje gdzie mniejszy odsetek zamieszkuje z mamą czy tatą: Dania (2%), Finlandia (5%), Szwecja (7%), GB (20%), Niemcy (27%), Czechy (47%).

piątek, 2 września 2016

Kwaśniak o kredytach walutowych 10 lat temu

     „Kwaśniak: Banki robią sobie żarty - Jedna trzecia kredytów w Polsce to kredyty w walucie i ten fakt oraz trend, który został ujawniony w ubiegłym roku powodują, że cały system bankowy przejmuje na siebie większe ryzyko
Oczywiście grozi to – w przypadku zaburzeń na rynku walutowym – poważnym zagrożeniem dla działalności tych banków i o ile banki zabezpieczają się przed tym ryzykiem, o tyle klienci są przed nim zupełnie nie zabezpieczeni. 
Z doświadczeń kryzysów bankowych wynika, że w przypadku zaburzeń kursowych, większość osób, które spłacają kredyt w walucie, podnosi argument, że zostali wprowadzeni w błąd przez banki i z tego powodu nie są w stanie obsługiwać swojego zadłużenia. Jeśli odbywa się to na duża skalę, robi się z tego problem społeczny. 
W ostateczności, w krajach, w których dochodziło do takich kryzysów, albo banki na siebie przejmowały to ryzyko, co odbijało się na depozytach złożonych w tych bankach, albo państwo musiało interweniować i przeznaczać pieniądze na ratowanie stabilności niektórych banków. 
My uważamy, że należy wprowadzić takie rozwiązania, które nie są decyzjami administracyjnymi i nie zakazują udzielania kredytów walutowych, za to powodują, że jest zdrowy balans między właścicielami banków, którzy wywierają presję na krótkoterminowy wzrost zysków i wypłacanych dywidend oraz udziału w ranku a wielkością funduszy, którymi oni naprawdę ryzykują. 
W efekcie, jeśli system bankowy tego ryzyka nie wytrzyma za wszystko zapłaci polski podatnik."


Źródło: „Ograniczenia w kredytach walutowych – debata Money.pl”, wypowiedzi W. Kwaśniaka podczas debaty, KNF