Trybunał Konstytucyjny uznał Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE) za niezgodny z konstytucją. Tego
oczekiwali frankowicze i znaczna część pozostałych klientów banków.
Co to jest BTE?
Bankowy Tytuł Egzekucyjny to potężny oręż w rękach banku. Jeśli
bank uzna, że klient nie spłaca kredytu, składa do sądu wniosek o nadanie
klauzuli wykonalności. Sąd na decyzję ma tylko trzy dni. Co istotne, sąd bada tylko czy wniosek banku dopracowany
jest formalnie. Nie bada czy dług rzeczywiście istnieje, czy kwota zadłużenia
jest prawidłowo naliczona.
Klientom bardzo trudno się bronić przed BTE. Klient
dowiaduje się nadaniu klauzuli wykonalności już po fakcie gdy komornik puka do
drzwi, a nieruchomość jest już zajęta. Klienci wprawdzie mogą się odwoływać ale
procedury trwają w nieskończoność. Nie ma jasnego terminu w którym sąd powinien
rozpatrzeć skargę klienta. A w tym czasie majątek klientów może być już
pozamiatany.
Co ciekawe Trybunał Konstytucyjny już kilkukrotnie
wypowiadał się w sprawie BTE. W 1995 i 2005 z korzyścią do dla tytułu. W 2011
Trybunał wprawdzie stwierdził, że niektóre zapisy prawa bankowego i kodeksu
postepowania cywilnego są sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej. I
sprawa ucichła, nic się nie zmieniło. Dopiero kwiecień 2015 roku okazała się
przełomem. BTE narusza konstytucyjna zasadę równości. Przepisy wchodzą w życie
pierwszego sierpnia 2016 roku.
Co dalej.
Bankowość już nie będzie taka jaka była. To wielki cios w
stronę banków. Bankowcy twierdzą, że to orzeczenie jest dobre dla niespłacających
kredytów, a złe dla dobrych klientów. Na pewno koszty windykacji wzrosną i ktoś
za to zapłaci. Moje kilkudziesięcioletnie doświadczenie w bankowości podpowiada
mi, że zwiększone koszty obsługi kredytów poniosą sami kredytobiorcy i głównej
mierze ci uczciwie spłacający zobowiązania. Banki będą zmuszone do zastosowania
alternatywnych zabezpieczeń np. żyrantów, co może spowodować znacznie mniejszą
dostępność kredytów.
Co warte uwagi nie wszyscy sędziowie Trybunały mieli
jednakowe zdanie. Jeden z nich stwierdził, że w przypadku relacji bank dający
pieniądze i klient biorący pieniądze nie ma mowy o równości stron. Nie wolno
stawiać znaku równości, jest to nieuprawnione. BTE wprowadzono po to by chronić
system obrotu pieniądzem i bezpieczeństwa środków na lokatach. Bankowcy są
zdania, że BTE nie chroni banków tylko pieniędzy depozytariuszy.
Krzysztof Rzymski –
KMR Kredyty & Nieruchomości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz